Bełchatów
Od długiego czasu chciałam zobaczyć kopalnię węgla brunatnego w Bełchatowie. Naczytałam się, że to największa dziura na terenie Europy; ponoć widać ją ze stacji kosmicznej i z okien pasażerskiego samolotu.W związku z tym od roku na każde pytanie "gdzie jedziemy?" była jedna odpowiedź "dziura bełchatowska". Udało mi się namówić innych dopiero w ubiegłą niedzielę. My oglądaliśmy dziurę z jednego z tarasów widokowych - tego w Kleszczewie (jest jeszcze w Żłobnicy i na górze Kamieńsk). Może to pogoda (było pochmurno) a może zbyt wielkie nastawienie na "coś ogromnego" spowodowało, że nikt nie był odurzony widokiem, a raczej zdziwiony, o co mi chodziło. Wykopalisko jest rzeczywiście ogromne. Dobrze byłoby zabrać lornetkę, nikt o tym niestety wcześniej nie pomyślał. W związku z tym - nie pojechałabym tam specjalnie drugi raz z końca Polski, ale po drodze ... warto zobaczyć.
Podobno około 2018r jedno z
największych złóż zostanie wyczerpane i planuje się zamienić ogromny wykop w jezioro.
Zbiornik ma mieć 200m głębokości. Zamiana jest zaplanowana na kilkadziesiąt lat a jezioro będzie gotowe prawdopodobnie dopiero w
2050r. Tak jest ponoć planowane. Co będzie - czas pokaże. Jeśli tak będzie - pojadę tam jeszcze raz, z wnukami (albo z prawnukami). Opowiem, że widziałam dno tego jeziora, może się zdziwią, a może ich to nie ruszy i tak ja moje dzieci powiedzą "aha" i wsadzą nos w telefon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz