niedziela, 30 sierpnia 2015

Rawka, Sosenka, Oberwanka i Budy Grabskie


Rawka – trochę teorii - największy dopływ Bzury (ma około 97 km). Wpada do Bzury między Łowiczem a Sochaczewem. "Dzika" rzeka; od Starej Rawy do Bolimowa płynie przez Bolimowski Park Narodowy. Dzięki temu można zobaczyć takie widoczki:





Na Rawce organizowane są spływy kajakowe – ze względu na dziki charakter rzeki trasa uważana jest za trudną. Widoki piękne, ale przeraża mnie nieco przerzucanie kajaka przez kłody zwalonych drzew. "Występują takie cechy charakterystyczne dla rzek górskich jak bystrza, cofki, progi, odwoje, miejscami szybki nurt. Uciążliwość od 2 do 5 stopni w skali 6 stopniowej. Trudność ww 1 do 2 w skali 3 stopniowej dla rzek nizinnych." - cokolwiek to znaczy - brzmi fachowo i groźnie.

W czasie I wojny światowej na linii Rawki i Bzury od grudnia 1914 do lipca 1915 przebiegała linia frontu niemiecko-rosyjskiego. Ślady okopów są widoczne do dziś w okolicznych lasach, zwłaszcza na zalesionych fragmentach skarpy rzecznej i powyżej niej.

Sosenka. Nad samym brzegu Rawki znajduje się Ośrodek Turystyki Kajakowej-Wypoczynkowy “Sosenka”. Ośrodek posiada kajaki i sprzęt do transportu. Można się zakwaterować w domkach turystycznych. Teren ośrodka jest położony na skarpie z widokiem na rzekę Rawkę. Bardzo ładne położenie. Mam sentyment do tego ośrodka, przypomina mi dawne ośrodki wypoczynkowe, trochę jak z PRLu. Widać, że domki są remontowane, ale jeszcze z "tamtych" czasów. Tym bardziej miło zaskoczyła nas atmosfera na terenie ośrodka - mnóstwo młodych osób grilujących, odpoczywających przy domkach po spływach. Nie spodziewałam się w takim "zapomnianym" miejscu tylu młodych  ludzi. Przyjemna atmosfera.



Leśna Galeria we wsi Budy Grabskie. Pośród drzew, w samym środku lasu znajduje się Leśna Galeria Rzeźby i Malarstwa. Położona nad brzegiem strumienia Rokita. Pierwszy raz próbowaliśmy odwiedzić galerię, niestety była zamknięta. Ale już wtedy, nawet nie wchodząc do niej zachwyciło mnie jej położenie. Piękne, zalesione miejsce. W tym roku też tam byliśmy, niestety w sobotę, a galeria jest otwarta w niedzielę. Wróciliśmy dziś, tuż po siedemnastej, w ostatnim dniu, w ostatnim momencie, bo galeria była czynna tylko w lipcu i w sierpniu. Galeria powstała w roku 1983 z inicjatywy Pana Jana Graczyka - warszawskiego rzeźbiarza. Zaczynał on od obrazów olejnych i akwareli, potem już tylko rzeźbił w drewnie. Tematem jego prac były ludzkie twarze: "smutne, chytre, zadumane, mądre, zrozpaczone - praktycznie zawsze poważne, ponieważ - jak sam mówił - "twarz ludzka bez maski jest smutna, a człowiek uśmiecha się wówczas, gdy inni patrzą na niego lub spogląda na siebie w lustrze". Nawet jeśli ktoś nie zna się ani na malarstwie, ani na rzeźbach - warto obejrzeć sam ogród.














Stary młyn w miejscowości Ruda. Przy drodze, w miejscowości Ruda znajduje się stary młyn. Niestety nie znaleźliśmy o nim żadnej informacji. Wygląda na opuszczony i nieużywany od jakiegoś czasu. Pozostały nam więc tylko zdjęcia...






Oberwanka. To miejsce odkryliśmy dopiero dziś. Jest to naturalna, dzika plaża nad Rawką. Niedaleko mostu na trasie kolejowej Skierniewice - Łuków. Dotrzeć można tam jadąc trasą Kamion - Ruda skręcając w prawo za przejazdem kolejowym, tuż przed piekarnią. Potem tylko 5 minut urokliwą kładką, lasem i jesteśmy nad naturalnym oberwanym brzegiem tworzącym plażę; stąd pewnie nazwa - Oberwanka. Miejsce jest bardzo malownicze, kolejne sosny obsuwają się powiększając piaszczystą plażę. Przyjemny zakątek - można leżeć nad wodą i jednocześnie w cieniu drzew. Przy słonecznej pogodzie zapierający dech w piersiach jest jest zapach sosnowych igieł - jak olejki eteryczne. Woda jest płytka i dosyć czysta (widać piaszczyste dno). Jedyna wada to porozrzucane śmieci, papiery, butelki i puszki porozrzucane - trzeba uważać chodząc na boso. Miejsce spokojne chociaż i tu zdarzyły się utonięcia, co mnie bardzo zaskoczyło - przy tej głębokości (okazało się, że powodem - jak w większości takich przypadków - był alkohol). Jeśli ktoś nie lubi głośnej muzyki, mętnej wody i chce tylko się ochłodzić, a nie pływać - szczerze polecam, tego co tu brakowało mi nad skierniewickim zalewem.
 W drodze na plażę - widok na kolejowy most.

 Raj dla maluchów; mnóstwo piachu, płytka woda.

Oddech dla starszych - przyjemny cień i zapach igliwia. Ponadto - pomimo tylu rodzin z dziećmi - spokój i cisza.
 Plaża chyba się jeszcze powiększy, kolejne sosny ledwo się trzymają...
 Śmieci, śmieci i jeszcze raz niestety śmieci. Wrrrr!!!!


 W drodze powrotnej. Kładka jak widać nie pierwszej młodości, łatana na bieżąco, w miarę potrzeby, trzeszczy pod każdym krokiem i ugina się. Ale nawet Gapka wytrzymała.



 Tu trzeba skręcić, między torami kolejowymi a piekarnią.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz