"Tracks"
Pewnie gdybym zaczęła w tym przypadku od recenzji - pominęłabym ten film, bo nie taka aktorka, nie o to miało chodzić w filmie. Na szczęście najpierw obejrzałam. W kilku podejściach, bo nie da się go obejrzeć tak jak zazwyczaj to niestety robię - przy okazji czegoś - sprzątania, jedzenia, prasownia. Jeśli umykał mi jakiś fragment - musiałam wrócić. Uwaga - kochający psy - będziecie musieli zamknąć czasem oczy. To jeden z filmów, w których nie mogę wyjść z podziwu dla bohaterek podróżujących samotnie w ekstremalnych warunkach. I nie chodzi mi tu o uciążliwość klimatu, spiekotę, brak prysznica, ale o samotne wędrowanie. Ja nie chodzę nawet do mojego ukochanego, starego lasu, a co dopiero przez pustynię. Nawet z Rysią byłoby strasznie.To co mi najbardziej utkwiło po jego obejrzeniu - to refleksja, jak bardzo dzieciństwo wpływa na to, co potem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz